Pierwsze wrażenie: Bardzo pozytywne wrażenie robi soczyście pomarańczowe opakowanie odżywki do rzęs ProLash. Dobrze, że flakonik z produktem jest przezroczysty, bo cały czas możemy kontrolować ilość płynu. Konsystencja jest trochę gęsta i zawiesista, co utrudnia aplikację. Czasami na rzęsach pozostają białe plamki – pozostałości po odżywce.
Kuracja: Większych kłopotów nie sprawiała, choć przeszkodą była konsystencja i pędzelek – trochę „rozcapierzony”. Kuracja trwa ponad pół roku. W trakcie tych sześciu miesięcy rzęsy nieznacznie zmieniają się. Ich kondycja poprawia się; niestety o innych plusach kuracji nie można mówić, ponieważ takich nie ma. Odżywka do rzęs ProLash oddziałuje jedynie w sposób powierzchniowy.
Aplikacja: Gdyby pędzelek był cienki i dobrze wykonany, aplikacja byłaby bardzo łatwa. A tak musiałam uważać, aby odżywka do rzęs Prolash nie przedostała się do oczu. Zamiast samej linii rzęs, pomalowane miałam dodatkowo pół powieki. Na szczęście nigdy nie włożyłam pędzelka do oka. Jeżeli komuś przytrafiłaby się tak przykra niespodzianka, powinien jak najszybciej przemyć oczy dużą ilością wody, a w razie poważnych podrażnień, przerwać kurację, a nawet udać się do lekarza.
Efekty: Niestety efektów nie widać po dziesięciu dniach. Rezultaty, jeśli jakieś są, pojawiają się po miesiącu. odżywka do rzęs Prolash bardziej niż wydłuża, odżywia i nawilża. Po zakończonej kuracji nie widać również zagęszczenia, ani przyciemnienia. Rzęsy są jedynie wzmocnione, zregenerowane i błyszczące. Ku mojemu zaskoczeniu efekty zniknęły kilka tygodni po ostatniej aplikacji.
Nigdy nie pomyślałabym, że jakakolwiek odżywka do rzęs (ProLash też), mogłaby tak zadziałać.
Podsumowanie: W Internecie można kupić ten produkt za kilkadziesiąt złotych plus przesyłka. Ale nawet za tyle nie warto kupować czegoś, czego nie da się nazwać ‘najlepsza odżywka do rzęs’. Po pierwsze dlatego, że może podrażniać, jeśli nieumiejętnie wykonamy aplikację lub jesteśmy uczulone na któryś ze składników. Po drugie dlatego, że nie wydłuża, nie zagęszcza i nie pogrubia (nawilżenie i wzmocnienie to za mało). Po trzecie dlatego, że odżywka do rzęs ProLash posiada gęstą konsystencję i nieprawidłowo wykonany aplikator.