Pierwsze wrażenie: Odżywka do rzęs Talika Lipocils sprawiła na mnie dobre wrażenie. Największym zaskoczeniem był aplikator – nie znam innej odżywki, która zamiast pędzelka miałaby szczoteczkę; tym samym Talika Lipocils przypomina maskarę (zresztą odżywki używa się tak samo, jak tego kosmetyku kolorowego). Buteleczka wygląda bardzo ładnie, a długość i rozstaw włosków szczoteczki ułatwiały rozczesywanie rzęs.
Kuracja: Długość kuracji zależała od pojemności buteleczki. Odżywka do rzęs Talika Lipocils w mniejszym opakowaniu (4,2 ml) wystarcza na około cztery miesiące kuracji, a większe opakowanie (10 ml) na mniej więcej siedem miesięcy. W trakcie kuracji rzęsom dostarczane są składniki, które odpowiadają za nawilżenie i odżywienie; produkt pielęgnuje również skórę wokół oczu.
Odżywkę do rzęs Talika Lipocils można nakładać także na brwi, a szczoteczka po zakończonej kuracji przyda się do układania brwi.
Aplikacja: Aplikacja przypomina malowanie rzęs maskarą. Szczoteczkę należy prowadzić od nasady rzęs aż po same końcówki. Odżywka do rzęs Talika Lipocils ma gęstą konsystencję, dlatego nie spływa do oczu i tym samym nie powoduje podrażnień; może jednak pozostawiać na rzęsach małe ślady w postaci białych lub przezroczystych grudek. Nakładając produkt na brwi, szczoteczkę prowadzimy zgodnie z kierunkiem wzrostu włosków.
Korzyści: Odżywka do rzęs Talika Lipocils posiada właściwości pielęgnacyjne i odżywcze. Wzmacnia uszkodzone rzęsy, regeneruje osłabione włoski, nawilża i podkręca. Produkt dba również o skórę wokół oczu, wygładzając i rozjaśniając ją. Dopóty efekty kuracji utrzymują się, dopóki stosuje się odżywkę do rzęs Talika Lipocils.
Podsumowanie: Odżywka do rzęs Talika Lipocils dobrze się sprawdziła. Najbardziej zadowolona byłam z nawilżenia i regeneracji moich rzęs – włoski zrobiły się jakby mocniejsze i ładniejsze. Skóra powiek ani razu nie była podrażniona, wręcz przeciwnie – odżywka uelastyczniła ją i wygładziła.
